Istota malarstwa
Gdzieś w północnej części stanu Nowy Jork, w jakimś odległym wiejskim zakątku, stoi stodoła wyłożona płótnem ze wszech stron. To pracownia – jaskinia, w której Poons niczym pustelnik tworzy swoją sztukę, eksplodując kolorem. Cała powierzchnia, to praca w toku. Podłoga, krokwie, blaty — wszystko jest pokryte farbami. Larry miesza pigmenty palcami i maluje swój „nieskończony” obraz. Kiedy pracuje w tle rozbrzmiewają dźwięki symfonii Beethovena, odtwarzane na staromodnym magnetofonie.
Lawrence Poons (ur. 1937), znany jako Larry Poons, jest malarzem abstrakcyjnym urodzonym w Tokio w Japonii. Od 1955 do 1957 Poons studiował kompozycję w New England Conservatory of Music w Bostonie. W 1959 roku obejrzał wystawę Barnetta Newmana w French & Company w Nowym Jorku, a następnie porzucił studia muzyczne, by zapisać się do School of the Museum of Fine Arts w Bostonie. Po ukończeniu studiów przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie w 1963 miał swoją pierwszą indywidualną wystawę w Green Gallery Richarda Bellamy’ego.
W 1969 Poons był najmłodszym artystą biorącym udział w „New York Painting and Sculpture, 1940-1970”, kuratorowanym przez Henry’ego Geldzahlera w Metropolitan Museum of Art. Innymi artystami uwzględnionymi w przełomowej ankiecie byli Hans Hoffman, Jackson Pollock, Willem de Kooning i Jules Olitski.
Początkowo kojarzony z obrazami geometrycznymi, w 1966 Poons zareagował na teorie obrazowe Clementa Greenberga, aby powrócić do istoty malarstwa — samego pigmentu dotykowego.
Jego obrazy z początku lat 60. składają się z optycznych układów kropek i elips unoszących się na monochromatycznych tłach. Formalne elementy każdego z tych obrazów zostały określone przez naniesienie punktów na siatkowej matrycy zgodnie z ustalonymi zasadami matematycznymi. Ustanawiając reguły, które generowały każdy obraz, eliminując w ten sposób artystę z procesu, Poons zapoczątkował rozwój historii malarstwa, którą dzielił jego długoletni przyjaciel i bliski współpracownik Frank Stella.
W latach 70. Larry Poons odwrócił się od sławy i krytycznej aprobaty, by stworzyć nowy styl sztuki w swojej wiejskiej izolacji.
Malowanie samo w sobie jest samogenerujące. Wszystko ma na nas wpływ tak długo, jak żyjemy, a inspiracja to bardzo chwytliwe słowo. Nie jesteś tą samą osobą, którą byłeś, gdy miałeś osiem lat i uczyłeś się w szkole. Nie da się pozostać takim samym, chyba że jesteś w katatonii. Podobnie jak powiedział Leonardo da Vinci, dzieło sztuki nigdy nie jest skończone, a jedynie porzucone.
Larry Poons
85-letni Poons, maluje na rolce płótna zawieszonego na okrągłej ramie, która rozciąga się na długość jego pracowni – stodoły. Po zakończeniu dzieła, przycina każdy pojedynczy obraz i naciąga go na blejtram.
W wolnym czasie Larry lubi się ścigać na zabytkowych motocyklach. W 1998 i 2003 roku zdobył mistrzostwo na 500 Premier, a w 2003 roku Larry i Paula (żona) zdobyli nagrodę Demoisey Memorial Award dla wybitnego zespołu.
W latach 60. grał na gitarze w The Druds, krótkotrwałym, awangardowym zespole artystycznym zajmującym się muzyką noise, w skład którego wchodzili wybitni członkowie nowojorskiej społeczności sztuki protokonceptualnej i minimal-artu.
Dołącz do FB, aby śledzić ciekawostki z życia artystów – LINK DO FACEBOOKA
Zobacz prace artystów w Galerii Sztuki Quintessence – LINK DO GALERII
Źródła: larrypoons.com