Dla Boga malować, proszę pana, dla Boga!

No to macie, panowie, patent na dziada.

To jedno z ulubionych powiedzonek, kierowanych przez profesora do studentów tuż po dyplomie.
Nowosielski ewidentnie martwił się o przyszłość swoich uczniów, ich warunki materialne, trudny start.

Pewien student był zafascynowany pop-artem i malował banana, tak pod Andy Warhola .
– Nowosielski pyta: – No dobrze, a co pan czyta? – Agathę Christie. – Co jeszcze? – No, Raymonda Chandlera. – A Biblii pan nie czyta? – Nie, bo jestem niewierzący. – Nie może pan nie czytać Biblii! Jak pan chce malować, musi pan się orientować w Biblii! Wtedy można i banany malować, ale jak się tego nie wie…

„Ostatnie roczniki, z którymi mam do czynienia, to jakiś neoekspresjonizmu. Staram się im w tym nie przeszkadzać, tylko po prostu próbuję im do tego stworzyć podstawy intelektualne. Mówię: słuchaj, im bardziej jesteś dziki, tym musisz być mądrzejszy, żeby z tej dzikości coś wykrzesać. Musisz tym bardziej wiedzieć, co robisz, im bardziej ponosi ciebie żywioł, któremu się oddajesz i któremu zawierzyłeś”.

Jerzy Nowosielski

Nowosielski marzył, żeby jego uczniowie malowali nie dla pieniędzy, czy sławy, ale dla własnego duchowego rozwoju. Na pytanie pewnego zdesperowanego studenta:
– Ale właściwie po co, dla kogo malować?
Nowosielski odpowiedział:
– Dla Boga malować, proszę pana, dla Boga!

Jerzy Nowosielski to jeden z najwybitniejszych polskich artystów drugiej połowy XX w.
Malarz, rysownik, scenograf, filozof i teolog prawosławny, uważany za jednego z najwybitniejszych współczesnych pisarzy ikon.

Urodził się 7 stycznia 1923 roku w Krakowie, gdzie spędził większość życia.
Jego ojciec pracował na kolei, a w wolnych chwilach malował obrazy, co być może przyczyniło się do zainteresowania sztuką syna. Ojciec prowadzał go także na koncerty i do opery.
Od najmłodszych lat ogromnym przeżyciem dla Nowosielskiego była liturgia w greckokatolickiej cerkwi. Największe wrażenie robiła na nim nie tyle sztuka ikon, co muzyczna oprawa nabożeństw.

W roku 1940 Nowosielski rozpoczął naukę w Państwowej Szkole Rzemiosła Artystycznego w Krakowie u prof. Stanisława Kamockiego, a od 1942 do 1943 studiował ikonopisarstwo w Ławrze Uniowskiej św. Jana Chrzciciela w Uniowie pod Lwowem.
Po powrocie do Krakowa związał się z kręgiem artystycznym przyszłej Grupy Krakowskiej.
W latach 1945–1947 studiował na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych u profesora Eugeniusza Eibischa, ale studia zarzucił. W jego odczuciu prawdziwą szkołą i „uniwersytetem” było towarzyskie życie artystyczne: spotkania w pracowniach, czy wspólne przedsięwzięcia artystyczne.

Do najwcześniejszych prac Nowosielskiego należą powstałe w pierwszej połowie lat 40. postacie kobiece, jak „Akt na tle pejzażu” (1940), czy „Portret żony artysty” (1945), „Kobieta na plaży” (1946), „Kobieta siedząca na łóżku” (1947).
Artystę fascynowało kobiece ciało. Często używał terminu: „figuracja erotyczna”.

W 1947 roku został asystentem Kantora w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Krakowie. Niestety niebawem Kantor zostaje odwołany z funkcji. Okres oficjalnej niezależności środowiska artystycznego trwa zaledwie kilka lat. Jego ostatnim epizodem staje się słynna I Wystawa Sztuki Nowoczesnej, na przełomie 1948/49 roku, gdzie Nowosielski pokazuje swoje „trójkątne abstrakcje”. W tym czasie artysta poślubił malarkę Zofię Gutkowską.

Lata stalinowskie Nowosielski spędza w Łodzi, gdzie pracuje jako urzędnik w Państwowej Dyrekcji Teatrów Lalek, projektując sporadycznie scenografię. W tym czasie zaczyna się także największa artystyczna przygoda jego życia: monumentalne malarstwo sakralne. W 1951 pracuje przy dekoracji cerkwi w Gródku, a potem samodzielnie realizuje polichromię cerkwi w Kętrzynie.
Tutaj poznaje wielkiego teologa prawosławnego i poetę, ks. Jerzego Klingera. Ta przyjaźń i dyskusje na tematy filozoficzne i teologiczne sprawiły, że Nowosielski odzyskał wiarę i został praktykującym członkiem prawosławnej wspólnoty.

Artysta bardzo sobie cenił etap ateizmu w swoim życiu, mówił: „Doświadczenie ateizmu jest najbardziej podstawowym doświadczeniem metafizycznym świadomości ludzkiej. Dlatego wielu teologów uważa, że prawdziwy ateizm jest najkrótszą drogą do Boga.”

W 1954 roku Muzeum Narodowe zakupuje abstrakcyjny obraz Nowosielskiego, rok później ma miejsce jego pierwsza indywidualna wystawa w Łodzi. W 1956 roku artysta pokazuje 12 płócien na Biennale w Wenecji, a w 1959 roku w brazylijskim São Paulo.

W 1957 roku artysta zamieszkał w Łodzi, gdzie był wykładowcą w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (współcześnie jest to Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego). Kierował tam pracownią projektowania tkanin dekoracyjnych.

W roku 1962 powrócił do Krakowa, by uczyć malarstwa na krakowskiej ASP, przez kolejne 30 lat.
W 1976 uzyskał tytuł profesorski.

Przez cały ten czas Nowosielski regularnie wystawia, bierze udział w życiu Cerkwi i publikuje wnikliwe, teologiczne rozprawy z zakresu Prawosławia i teorii sztuki. Zostaje laureatem kolejnych państwowych odznaczeń i wszystkich możliwych polskich nagród artystycznych.

W 1996 wspólnie z małżonką Zofią założył Fundację Nowosielskich, której celem zostało wspieranie wybitnych osiągnięć polskiej kultury poprzez m.in. przyznawanie stypendiów i corocznych nagród.

Artysta zmarł 21 lutego 2011 roku w Krakowie i został pochowany na cmentarzu Rakowickim.

„Malowanie obrazów to jest przygotowywanie sobie przestrzeni, w której będziemy musieli żyć po śmierci, to jest budowanie sobie mieszkania. Jeśli nie kochasz tego, co malujesz, to szkoda czasu”.

Jerzy Nowosielski

Ciekawostki z życia artysty:
Nowosielski nazywany był artystą styku kultur. Dorastał na pograniczu różnych narodów i wyznań, wybierając ortodoksję prawosławną jako najbliższą mistycyzmowi chrześcijańskiemu.

Jerzy Nowosielski znany był przede wszystkim z pisania wspaniałych ikon, ale w latach 50. stworzył także serie malarskich i rysunkowych kompozycji o charakterze sadomasochistycznym. Na płótnach artysty z tego okresu znajdują się nienaturalnie powykrzywiane nagie ciała kobiet spętane sznurami.

Jerzy Nowosielski był doktorem honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Ilustracje:
Zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości Włodzimierza Wasyluka.

Leave a Reply