Czarne słońce melancholii
Leonor Fini – czarodziejka, mistyczka, kobieta-kot (Gattora)
Z nazwiskiem Fini zetknąłem się czytając biografię Józefa Czapskiego – „Prawie nic”. Autor książki Erik Karpeles opisuje przyjaciela Czapskiego – Konstantego Jeleńskiego (Kota) i jego „czarne słońce melancholii”, jak mawiał o Leonor – Jeleński. Czapski, sceptycznie postrzegał związek ze znaną, aczkolwiek mającą opinię despotycznej modliszki artystką.
Poznali się, kiedy ona była w związku z włoskim malarzem Stanislao Lepri.
Było to w dość niezwykłych okolicznosciach, na początku 1952 roku. Mieli się spotkać w galerii.
Kot przyszedł dosłownie chwilę po tym, jak wybiła umówiona godzina spotkania, ale już nie zastał Leonor, która pojawiła się na miejscu nieco za wcześnie, a widząc, że Kota nie ma, wyszła z galerii, pozostawiając jednak po sobie bardzo intensywny zapach ciężkich perfum. Jeleński podążał za tym zapachem i odnalazł ją na ulicy. Patrzyła na niego zdumiona, po czym powiedziała mu, że dosłownie dzień wcześniej narysowała portret mężczyzny do złudzenia przypominający jego.
Ten portret do końca ich dni wisiał na ścianie w ich paryskim mieszkaniu.
Nie przeszkadzał jej homoseksualizm Jeleńskiego, przeżyli razem, we troje (z Leprim), prawie czterdzieści lat, związani głęboką miłością, niegasnącą do końca ich dni. Spoczywają w jednym grobie, na wzgórzu nad francuską Loarą.
Leonor Fini, była malarką, obdarzoną niezwykłą urodą. Kobietą wyzwoloną, prowokatorką i celebrytką. Często przypisywana do surrealistów, choć formalnie odmawiała przyłączenia się do tej grupy. Romansowała z Maksem Ernstem, przyjaźniła się z Salvadorem Dalim i Galą, Picassem, Cartier-Bressonem. Była ulubienicą wielkich projektantów mody: Diora, Rochas, Schiaparelli (zaprojektowała słynny flakon na perfumy). Podziwiana przez Geneta czy gwiazdę popu Madonnę.
Urodziła się w 1907 roku w Buenos Aires. Matka była Włoszką, a ojciec Argentyńczykiem. Gdy Leonor miała mniej niż rok, matka z córką uciekły od ojca tyrana do Triestu we Włoszech. Madame Fini przebierała córkę za małego chłopca gdy wychodziły z domu, by ustrzec się przed tropiącymi ją detektywami.
Mając 13 lat Fini regularnie odwiedzała lokalną kostnicę, aby badać ludzkie ciało. To doświadczenie silnie wpłynęło na jej postrzeganie postaci ludzkiej, którą później uchwyciła w bardzo osobistym stylu, poprzez eteryczne, humanoidalne istoty, które dziś są rozpoznawalne jako jej styl.
Przybywszy do Paryża w wieku 24 lat, obracała się w kręgach surrealistów, inspirowała się ich twórczością, a wśród swoich bliskich przyjaciół zaliczała artystów tak legendarnych jak Salvador Dalí i Dora Maar. Jednak potwierdziła swoją pogardę dla lidera grupy, André Bretona, za jego mizoginistyczne postawy. Odmowa przez Fini formalnego przywiązania się do trendu odzwierciedla jej pragnienie niezależności i artystycznej autonomii.
Fini próbowała obalić role kobiety narzucone przez społeczeństwo. Na swych obrazach nie przedstawiała kruchych, niewinnych i śmiertelnych kobiet lecz boginie, inspirowane mitologią.
W swoich obrazach, które uważano zarówno za erotyczne, jak i nieco przerażające, Fini badała dynamikę władzy między mężczyznami i kobietami. Hybrydyczność stała się nadrzędnym tematem w jej obrazach i rysunkach. Często używała sfinksa, który reprezentował potężną lub autonomiczną kobietę i stał się dla niej czymś w rodzaju alter ego. Fini wielokrotnie odwracała surrealistyczne konwencje patriarchalne, malując kobiety na pozycjach władzy, a mężczyzn jako postacie pasywne, a czasem androgyniczne.
Choć znana głównie z malarstwa i grafik, Fini była również utalentowaną projektantką mody, kostiumów i scenografii. Zaprojektowała także słynny flakon perfum „Shocking” dla firmy Schiaparelli. Stworzyła kostiumy do kilku spektakli teatralnych i operowych, posuwając się nawet do konceptualizacji własnego baletu „Le Rêve de Leonor” , do którego choreografię przygotował później Frederick Asthon. Pod koniec życia poświęciła się pisaniu i ilustrowaniu powieści wielu pisarzy.
Fini pozostała we Francji do końca życia, w towarzystwie swoich kochanków Konstantego Aleksandra Jeleńskiego i Stanislao Lèpri, ale także, a przede wszystkim ze swoimi ukochanymi kotami.
Zmarła w Paryżu w 1996 roku.